Pod koniec lat 80., kiedy w kraju rozpoczęła się zmiana ustroju, wiele zakładów padło. Duża liczba fabryk i przedsiębiorstw pozostała porzucona i zostawiona samej sobie. Wydawać by się mogło, że te monumentalne budynki przerwały definitywnie byt… Nic wielce mylnego! To za sprawą osób interesującym się urbexem, czyli oglądaniem miejsc opuszczonych, którzy widzą w nich czar. Wielu z nich łączy hobby zwiedzania ze sztuką, upamiętniając na ”kliszy” niezapomniany i unikatowy nastrój tychże miejsc. Zaznaczyć trzeba, iż nie są zainteresowani tylko obiekty wytwórcze, ależ także dawne świątynie, przychodnie, dwory oraz niemało innych miejsc. Autentyczni poszukiwacze przygód przestrzegają kilku umownych, aczkolwiek ważnych zasad. Po pierwsze – nie demolować! To naczelna zasada, której muszą przestrzegać miłośnicy tej pasji następni zwiedzający również potrafili odczuć klimat danego miejsca. Nierzadko Ci niecodzienni wędrowcy, niesprawiedliwie posądzani są o dewastowanie obiektów. Należy zaznaczyć, iż prawdziwi „urbexowcy” przenigdy nie wdzierają się do obiektów siłą i nic nie grabią. Masa zwiedzających wyznaje także regułę obrony lokacji przed chuliganami. Rozchodzi się szczególnie o nie zdradzanie otwarcie jakiś lokalizacji na miejsce umiejscowienia obiektów. Jednak istnieje grono ludzi, które eksploruje tylko po to by zniszczyć bądź rozgrabić wszystko co możliwe.